Modlitwa o pokój na świecie- I PRAY FOR PEACE

Ktoś wyliczył, iż obecnie w skali świata toczą się 44 konflikty zbrojne. 

Wierzysz?  Możesz się pomodlić. Nie bądź obojętny…

 

Ukraina – Afryka – Syria – Irak (i wiele innych) to ziemie, które realnie cierpią w tym momencie. I PRAY FOR PEACE – to akcja Światowych Dni Młodzieży.

– W obliczu niesprawiedliwości i konfliktów, oraz brutalnych ataków na niewinnych ludzi, nie możemy pozostać obojętni. Nie mamy broni – nie mamy pieniędzy – nie znamy nikogo wpływowego, ale mamy różaniec. Chcemy się modlić, prosić Boga o łaskę pokoju – piszą inicjatorzy akcji – młodzi zaangażowani w przygotowanie Światowych Dni Młodzieży. Apel dedykują wszystkim ludziom dobrej woli, którym bliski jest pokój na świecie. – Do modlitwy w tej intencji zachęcił nas Ojciec Święty Franciszek, mówiąc: Skarga przed Bogiem jest modlitwą serca – piszą w zaproszeniu do modlitwy. 
Facebookowa akcja I PRAY FOR PEACE to zachęta do stworzenia wspólnego, trwałego frontu modlitwy. – Nie mamy broni – mamy modlitwę! W akcji będziemy m.in. zachęcali do udostępniania grafiki I PRAY FOR PEACE z logo ŚDM na prywatnych profilach oraz do podjęcia rzeczywistej modlitwy różańcowej – wyjaśniają organizatorzy akcji.

Proszą o wsparcie inicjatywy Światowych Dni Młodzieży i jak najszersze rozpowszechnianie jej.

Modlitwa o pokój Tomasza Mertona

Wszechmogący i miłosierny Boże, Ojcze wszystkiego, Stworzycielu i Władco Wszechświata, Panie Dziejów, którego dzieła są bez skazy, którego współczucie dla błędów ludzkich jest niewyczerpane, w Twojej woli nasz pokój.

Wysłuchaj miłosiernie tej modlitwy, która wznosi się do Ciebie spośród zgiełku i rozpaczy świata, w którym zapomniano o Tobie, w którym nie wzywa się Twojego imienia, w którym drwi się z Twoich praw i ignoruje Twoją obecność. Albowiem nie znając Ciebie, nie żyjemy w pokoju.

Pomóż nam zapanować nad orężem, który grozi, że zapanuje nad nami. Pomóż nam wykorzystać naukę dla pokoju i bogactwa, nie dla wojny i zniszczenia. Pokaż nam, jak wykorzystać energię nuklearną dla dobra, nie dla zguby dzieci naszych dzieci.

Rozwiąż wewnętrzne sprzeczności, które rosną w nas niewiarygodnie i nieznośnie. Są one zarazem udręką i błogosławieństwem: gdybyś bowiem nie zostawił nam światła sumienia, nie musielibyśmy cierpieć. Naucz nas wytrwałości w bólu, męce i niepewności. Naucz nas jak czekać i jak ufać. Obdarz światłem, obdarz siłą i cierpliwością wszystkich, którzy pracują na rzecz pokoju.

 

 

Modlitwa w Językach

Ostatnio byłem na czuwaniu modlitewnym w wigilię zesłania Ducha Świętego prowadzonym przez wspólnotę charyzmatyczną. Była to bardzo piękna uroczystość; najpierw Msza św. a później wystawienie Najświętszego Sakramentu. Było dużo śpiewu i uwielbienia Boga. W zasadzie z taką modlitwą spotykam się już nie pierwszy raz ale zastanawiam się skąd się ona bierze. Dla tego chciałbym zasięgnąć opinii kogoś, kto już niejedno „cudo” widział w swoim życiu. Co ksiądz sadzi na ten temat? Czy może ksiądz też się modli w ten sposób?

Oto odpowiedź i wyjaśnienie co to takiego Modlitwa w Językach. Odpowiada Ks. Józef Pierzchalski SAC.

 

Pismo Święte na Androida

Nie masz pod ręką wersji papierowej Pisma Świętego a chcesz właśnie pokrzepić się Słowem Bożym? Jeśli posiadasz urządzenie oparte na systemie Android pobierz bezpłatnie aplikację Pismo Święte PL i ciesz się IV wydaniem Biblii Tysiąclecia – PALLOTTINUM.

Dodatkowo aplikacja umożliwia wyświetlanie Czytań, Psalmów i Ewangelii przypisanych do każdego dnia, zawiera też podstawowy modlitewnik, możliwość dodawania zakładek do wersów oraz wyszukiwarkę fraz w Biblii.

 

Gorzkie Żale cz. I

Gorzkie żale przybywajcie, *
Serca nasze przenikajcie.

Rozpłyńcie się, me źrenice, *
Toczcie smutnych łez krynice.

Słońce, gwiazdy omdlewają, *
Żałobą się pokrywają.

Płaczą rzewnie Aniołowie, *
A któż żałość ich wypowie?

Opoki się twarde krają, *
Z grobów umarli powstają.

Cóż jest, pytam, co się dzieje? *
Wszystko stworzenie truchleje!

Na ból męki Chrystusowej *
Żal przejmuje bez wymowy.

Uderz, Jezu, bez odwłoki *
W twarde serc naszych opoki!

Jezu mój, we krwi ran swoich *
Obmyj duszę z grzechów moich!

Upał serca swego chłodzę, *
Gdy w przepaść męki Twej wchodzę.

Przy pomocy łaski Bożej przystępujemy do rozważania męki Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Ofiarować ją będziemy Ojcu niebieskiemu na cześć i chwałę Jego Boskiego Majestatu, pokornie Mu dziękując za wielką i niepojętą miłość ku rodzajowi ludzkiemu, iż raczył zesłać Syna swego, aby za nas wycierpiał okrutne męki i śmierć podjął krzyżową. To rozmyślanie ofiarujemy również ku czci Najświętszej Maryi Panny, Matki Bolesnej, oraz ku uczczeniu Świętych Pańskich, którzy wyróżniali się nabożeństwem ku Męce Chrystusowej.

W pierwszej części będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od modlitwy w Ogrójcu aż do niesłusznego przed sądem oskarżenia. Te zniewagi i zelżywości temuż Panu, za nas bolejącemu, ofiarujemy za Kościół święty katolicki, za najwyższego Pasterza z całym duchowieństwem, nadto za nieprzyjaciół krzyża Chrystusowego i wszystkich niewiernych, aby im Pan Bóg dał łaskę nawrócenia i opamiętania.

Żal duszę ściska, serce boleść czuje, *
Gdy słodki Jezus na śmierć się gotuje; *
Klęczy w Ogrójcu, gdy krwawy pot leje, *
Me serce mdleje.

Pana świętości uczeń zły całuje, *
Żołnierz okrutny powrozmi krępuje! *
Jezus tym więzom dla nas się poddaje, *
Na śmierć wydaje.

Bije, popycha tłum nieposkromiony, *
Nielitościwie z tej i owej strony, *
Za włosy targa: znosi w cierpliwości *
Król z wysokości.

Zsiniałe przedtem krwią zachodzą usta, *
Gdy zbrojną żołnierz rękawicą chlusta; *
Wnet się zmieniło w płaczliwe wzdychanie *
Serca kochanie.

Oby się serce we łzy rozpływało, *
Że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało! *
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości *
Dla Twej miłości!

Jezu, na zabicie okrutne, *
Cichy Baranku od wrogów szukany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, za trzydzieści srebrników *
Od niewdzięcznego ucznia zaprzedany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, w ciężkim smutku żałością, *
Jakoś sam wyznał, przed śmiercią nękany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, na modlitwie w Ogrójcu *
Strumieniem potu krwawego zalany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, całowaniem zdradliwym *
Od niegodnego Judasza wydany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, powrozami grubymi *
Od swawolnego żołdactwa związany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od pospólstwa zelżywie *
Przed Annaszowym sądem znieważany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, przez ulice sromotnie *
Przed sąd Kajfasza za włosy targany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od Malchusa srogiego *
Ręką zbrodniczą wypoliczkowany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od fałszywych dwóch świadków *
Za zwodziciela niesłusznie podany, *
Jezu mój kochany!

Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony, *
Dla nas zelżony i pohańbiony. *
Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony! *
Boże nieskończony!

Ach! Ja Matka tak żałosna! *
Boleść mnie ściska nieznośna. *
Miecz me serce przenika.

Czemuś, Matko ukochana, *
Ciężko na sercu stroskana? *
Czemu wszystka truchlejesz?

Co mię pytasz? Wszystkam w mdłości, *
Mówić nie mogę z żałości, *
Krew mi serce zalewa.

Powiedz mi, o Panno moja, *
Czemu blednieje twarz Twoja? *
Czemu gorzkie łzy lejesz?

Widzę, że Syn ukochany *
W Ogrójcu cały zalany *
Potu krwawym potokiem.

O Matko, źródło miłości, *
Niech czuję gwałt Twej żałości! *
Dozwól mi z sobą płakać.

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Gorzkie Żale cz II

Gorzkie żale przybywajcie, *
Serca nasze przenikajcie.

Rozpłyńcie się, me źrenice, *
Toczcie smutnych łez krynice.

Słońce, gwiazdy omdlewają, *
Żałobą się pokrywają.

Płaczą rzewnie Aniołowie, *
A któż żałość ich wypowie?

Opoki się twarde krają, *
Z grobów umarli powstają.

Cóż jest, pytam, co się dzieje? *
Wszystko stworzenie truchleje!

Na ból męki Chrystusowej *
Żal przejmuje bez wymowy.

Uderz, Jezu, bez odwłoki *
W twarde serc naszych opoki!

Jezu mój, we krwi ran swoich *
Obmyj duszę z grzechów moich!

Upał serca swego chłodzę, *
Gdy w przepaść męki Twej wchodzę.

W drugiej części rozmyślania męki Pańskiej będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od niesłusznego przed sądem oskarżenia aż do okrutnego cierniem ukoronowania. Te zaś rany, zniewagi i zelżywości temuż Jezusowi cierpiącemu ofiarujemy, prosząc Go o pomyślność dla Ojczyzny naszej, o pokój i zgodę dla wszystkich narodów, a dla siebie o odpuszczenie grzechów, oddalenie klęsk i nieszczęść doczesnych, a szczególnie zarazy, głodu, ognia i wojny.

Przypatrz się, duszo, jak cię Bóg miłuje, *
Jako dla ciebie sobie nie folguje. *
Przecież Go bardziej, niż katowska, dręczy, *
Złość twoja męczy.

Stoi przed sędzią Pan wszego stworzenia, *
Cichy Baranek, z wielkiego wzgardzenia; *
Dla białej szaty, którą jest odziany, *
Głupim nazwany.

Za moje złości grzbiet srodze biczują; *
Pójdźmy, grzesznicy, oto nam gotują *
Ze Krwi Jezusa dla serca ochłody *
Zdrój żywej wody.

Pycha światowa niechaj, co chce, wróży, *
Co na swe skronie wije wieniec z róży, *
W szkarłat na pośmiech, cierniem Król zraniony, *
Jest ozdobiony!

Oby się serce we łzy rozpływało, *
Że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało! *
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości, *
Dla Twej miłości!

Jezu, od pospólstwa niewinnie *
Jako łotr godzien śmierci obwołany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od złośliwych morderców *
Po ślicznej twarzy tak sprośnie zeplwany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, pod przysięgą od Piotra *
Po trzykroć z wielkiej bojaźni zaprzany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od okrutnych oprawców *
Na sąd Piłata, jak zabójca szarpany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od Heroda i dworzan, *
Królu niebieski, zelżywie wyśmiany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, w białą szatę szydersko *
Na większy pośmiech i hańbę ubrany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, u kamiennego słupa *
Niemiłosiernie biczmi wysmagany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, przez szyderstwo okrutne *
Cierniowym wieńcem ukoronowany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od żołnierzy niegodnie *
Na pośmiewisko purpurą odziany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, trzciną po głowie bity, *
Królu boleści, przez lud wyszydzany, *
Jezu mój kochany!

Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony, *
Dla nas zelżony, wszystek wykrwawiony. *
Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony! *
Boże nieskończony!

Ach, widzę Syna mojego *
Przy słupie obnażonego, *
Rózgami zsieczonego!

Święta Panno, uproś dla mnie, *
Bym ran Syna Twego znamię *
Miał na sercu wyryte!

Ach, widzę jako niezmiernie *
Ostre głowę rani ciernie! *
Dusza moja ustaje!

O Maryjo, Syna swego, *
Ostrym cierniem zranionego, *
Podzielże ze mną mękę!

Obym ja, Matka strapiona, *
Mogła na swoje ramiona *
Złożyć krzyż Twój, Synu mój!

Proszę, o Panno jedyna, *
Niechaj krzyż Twojego Syna *
Zawsze w sercu swym noszę!

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Gorzkie Żale cz III

Pobudka

Gorzkie żale przybywajcie, *
Serca nasze przenikajcie.

Rozpłyńcie się, me źrenice, *
Toczcie smutnych łez krynice.

Słońce, gwiazdy omdlewają, *
Żałobą się pokrywają.

Płaczą rzewnie Aniołowie, *
A któż żałość ich wypowie?

Opoki się twarde krają, *
Z grobów umarli powstają.

Cóż jest, pytam, co się dzieje? *
Wszystko stworzenie truchleje!

Na ból męki Chrystusowej *
Żal przejmuje bez wymowy.

Uderz, Jezu, bez odwłoki *
W twarde serc naszych opoki!

Jezu mój, we krwi ran swoich *
Obmyj duszę z grzechów moich!

Upał serca swego chłodzę, *
Gdy w przepaść męki Twej wchodzę.

W tej ostatniej części będziemy rozważali, co Pan Jezus wycierpiał od chwili ukoronowania aż do ciężkiego skonania na krzyżu. Te bluźnierstwa, zelżywości i zniewagi, jakie Mu wyrządzano, ofiarujemy za grzeszników zatwardziałych, aby Zbawiciel pobudził ich serca zbłąkane do pokuty i prawdziwej życia poprawy oraz za dusze w czyśćcu cierpiące, aby im litościwy Jezus krwią swoją świętą ogień zagasił; prosimy nadto, by i nam wyjednał na godzinę śmierci skruchę za grzechy i szczęśliwe w łasce Bożej wytrwanie.

Duszo oziębła, czemu nie gorejesz? *
Serce me, czemu całe nie truchlejesz? *
Toczy twój Jezus z ognistej miłości *
Krew w obfitości.

Ogień miłości, gdy Go tak rozpala, *
Sromotne drzewo na ramiona zwala; *
Zemdlony Jezus pod krzyżem uklęka, *
Jęczy i stęka.

Okrutnym katom posłuszny się staje, *
Ręce i nogi przebić sobie daje, *
Wisi na krzyżu, ból ponosi srogi *
Nasz Zbawca drogi!

O słodkie drzewo, spuśćże nam już Ciało, *
Aby na tobie dłużej nie wisiało! *
My je uczciwie w grobie położymy, *
Płacz uczynimy.

Oby się serce we łzy rozpływało, *
Że Cię, mój Jezu, sprośnie obrażało! *
Żal mi, ach, żal mi ciężkich moich złości, *
Dla Twej miłości!

Niech Ci, mój Jezu, cześć będzie w wieczności *
Za Twe obelgi, męki, zelżywości, *
Któreś ochotnie, Syn Boga jedyny, *
Cierpiał bez winy!

Jezu, od pospólstwa niezbożnie *
Jako złoczyńca z łotry porównany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, przez Piłata niesłusznie *
Na śmierć krzyżową za ludzi skazany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, srogim krzyża ciężarem *
Na kalwaryjskiej drodze zmordowany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, do sromotnego drzewa *
Przytępionymi gwoźdźmi przykowany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, jawnie pośród dwu łotrów *
Na drzewie hańby ukrzyżowany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od stojących wokoło *
I przechodzących szyderczo wyśmiany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, bluźnierstwami od złego, *
Współwiszącego łotra wyszydzany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, gorzką żółcią i octem *
W wielkim pragnieniu swoim napawany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, w swej miłości niezmiernej *
Jeszcze po śmierci włócznią przeorany, *
Jezu mój kochany!

Jezu, od Józefa uczciwie *
I Nikodema w grobie pochowany, *
Jezu mój kochany!

Bądź pozdrowiony, bądź pochwalony, *
Dla nas zmęczony i krwią zbroczony. *
Bądź uwielbiony! Bądź wysławiony! *
Boże nieskończony!

Ach, Ja Matka boleściwa, *
Pod krzyżem stoję smutliwa, *
Serce żałość przejmuje.

O Matko, niechaj prawdziwie, *
Patrząc na krzyż żałośliwie, *
Płaczę z Tobą rzewliwie.

Jużci, już moje Kochanie *
Gotuje się na skonanie! *
Toć i ja z Nim umieram!

Pragnę, Matko, zostać z Tobą, *
Dzielić się Twoją żałobą *
Śmierci Syna Twojego.

Zamknął słodką Jezus mowę, *
Już ku ziemi skłania głowę, *
Żegna już Matkę swoją!

O Maryjo, Ciebie proszę, *
Niech Jezusa rany noszę *
I serdecznie rozważam.

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Któryś za nas cierpiał rany, *
Jezu Chryste, zmiłuj się nad nami!

Pozdrowienie Maryi Dziewicy

Bądź pozdrowiona, Pani, święta Królowo,
święta Boża Rodzicielko, Maryjo,
która jesteś Dziewicą, Matką Kościoła
i wybraną przez Najświętszego Ojca z nieba.
Ciebie On uświęcił z najświętszym, umiłowanym Synem swoim
i Duchem Świętym Pocieszycielem.
W Tobie była i jest wszelka pełnia łaski i wszelkie dobro.

Bądź pozdrowiona, Pałacu Jego,
bądź pozdrowiona, Przybytku Jego,
bądź pozdrowiona, Domu Jego.

Bądź pozdrowiona, Szato Jego,
bądź pozdrowiona, Służebnico Jego,
bądź pozdrowiona, Matko Jego.

I wy wszystkie święte cnoty,
które Duch Święty swą łaską i oświeceniem
wlewa w serca wiernych,
aby z niewiernych uczynić wiernych Bogu.

św. Franciszek z Asyżu

Modlitwa przed każdym Oficjum Bożym

Wszechmogący, wiekuisty, sprawiedliwy i miłosierny Boże, daj nam słabym
czynić dla Ciebie to, o czym wiemy, że tego chcesz i byśmy pragnęli zawsze
tego, co się Tobie podoba; abyśmy wewnętrznie oczyszczeni, wewnętrznie
oświeceni i rozpaleni ogniem Ducha Świętego, mogli iść śladami Syna
Twojego, Pana naszego Jezusa Chrystusa i doszli do Ciebie, Najwyższy,
jedynie dzięki Twej łasce, który żyjesz i królujesz, i odbierasz hołd
w doskonałej Trójcy i prostej Jedności, Bóg wszechmogący
przez wszystkie wieki wieków. Amen.

św. Franciszek z Asyżu

Antyfona „Święta Maryjo Dziewico”

Święta Maryjo Dziewico,
wśród niewiast na świecie nie narodziła się podobna Tobie,
córko i służebnico Najwyższego Króla, Ojca niebieskiego,
Matko Najświętsza Pana naszego Jezusa Chrystusa,
Oblubienico Ducha Świętego.

Módl się za nami do Twego najświętszego i umiłowanego Syna,
Pana naszego i Mistrza, wraz ze żw. Michałem Archaniołem
i wszystkimi mocami nieba i wszystkimi świętymi.

Chwała Ojcu i Synowi i Duchowi Świętemu,
Jak była na początku, teraz i zawsze i na wieki wieków. Amen.

św. Franciszek z Asyżu

Modlitwa franciszkańska

O Panie, uczyń z nas narzędzia Twojego Pokoju
Abyśmy siali miłość, tam gdzie panuje nienawiść
Wybaczenie, tam gdzie panuje krzywda
Jedność, tam gdzie panuje zwątpienie
Nadzieję, tam gdzie panuje rozpacz
Światło, tam gdzie panuje mrok
Radość, tam gdzie panuje smutek.
Spraw abyśmy mogli
Nie tyle szukać pociechy, co pociechę dawać
Nie tyle szukać zrozumienia, co rozumieć
Nie tyle szukać miłości co kochać
Albowiem dając, otrzymujemy
Wybaczając, zyskujemy przebaczenie
A umierając rodzimy się do wiecznego życia.